Kategoria: Bez kategorii
Środa
W środę to nie byłem ja.
Prawdopodobnie jest wtorek, więc chyba ja.
Leoś to cudowny uczuciowy wilczur mojego zaprzyjaźnionego artysty lutnika – świętego Rafaela. Wielki Leon przepychał mnie tak, jakby chciał, żebyśmy razem potarzali się po trawie. Przytulilem tego pyszczka mocno. Był zadowolony. Lewe oko Leosia jest zbielale, a prawe butelkozielone w świetle ostatnich minut letniego słońca.
Przyjrzałem się pracy nad telecasterem, którego właścicielką będzie moja córka, ale myślę, że Ianek będzie tatulowi pozwalał na wydobycie kilku dźwięków. To mały eksperyment: mahoń z jasnym topem i dwoma kremowymi P90. Pojawi się też nutka rezonansowa. Top święty Rafael zabarwi na ciemnokrwisty (taki jak na zdjęciu) . Gryf chyba japończyk z datą 74, ale ponieważ ktoś potrzebował trocin na rozpałkę, to znacznie go odchudził. Taki z music mana, którego miałem kiedyś w rękach. Ta gitara na pewno zagra na płycie deConstruction of Bar’s bLues.
Byłem ciekawy, czy ktoś będzie mnie wspierał. Jestem ideowy, niekomercyjny i chyba nieinfantylny. Czuję, że niektórzy trzymają za mnie kciuki. Długo dojrzewałem do muzyki, ale nie wiem, czy dorosłem. Jutro coś innego popłynie z moich myśli
Dobranoc
Poniedziałek: ja.
Dziś porozmawiam z pewną mądrą Panią, która weźmie ode mnie pieniądze za rozmowę. Ciekawe, że kiedy się z kimś spotykam i próbuję mu pomóc, to nie żądam zapłaty, a nawet stawiam dobrą, aromatyczną kawę. Jeśli w filiżance ciecz nie przypomina kawy, zmieniamy lokal. U mnie jest zawsze dobra kawa. W salce prób stoją 3 moje ekspresy, w pracy przelewowy i na kapsułki, a do tego dochodzą kawiarki mokka, które ponad 100 lat temu wymyślił jakiś mądry Włoch.
Dziś ludzie obliczają dokładną żywotność pralek, lodówek itp., żeby w niedługim czasie wymienić sprzęt na lepszy model.
W epoce świetnej technologii ocynku stali karoseria samochodów podchodzi rdzą, jakby auta plakaly słodko-gorzkimi łzami, że muszą jeździć, choć tak niebezpiecznie.
Każdy szept, szelest, trzask, huk to możliwe do rozpoznania dźwięki. Symfonia popękanych gałęzi na grzybobraniu i przejeżdżający tramwaj. Czy są dźwięki najpiękniejsze – nie. Lecz zdarzają się cudowne melodie
Dobranoc…
We wtorek też ja.
Ucieczka do przodu
Niedziela: ja
Poniedziałek: ja
Inne dni tygodnia: też ja
Dziś jestem na Patronite i chce sprawdzić, jak we współczesności można żyć melodyjnie i estetycznie.
Lubię ludzi. Z przyjaciółmi dzielę się moją pasją do dźwięków i do języka. Którędy wyjść ze słowa? Nie wiem, ale szukam. Czasem znajduję ścieżkę w szczelinie zapomnienia siebie w muzyce. Nieliczni w to wierzę i idą obok mnie lub ze mną. Gdy powiem, napiszę, zaśpiewam -powstaje z niczego dom…
Muszę wreszcie wyjść na powierzchnię i odetchnąć własnym powietrzem w solowym projekcie. Zaśpiewam innym głosem, rozkładając na czynniki pierwsze blues box i eksperymentując z dźwiękiem, brzmieniem, modulacjami. Wszystkie partie zagram sam. Finansowanie ma pomóc w swobodnej pracy w studiu nagrań. Nie trzeba dużo mówić, trza grać. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mnie, projekcie, to napisz przed złożeniem grosza…
Tu mój profile Patronite: Jeśli nie jest Ci obojętna kultura i sztuka i uważasz, że disco polo oraz bezmelodyjny pop to zniewolenie, to jest nas więcej. Odkryj w sobie ciekawą duszę, nie krępuj się tym, że można zobaczyć ten świat inaczej, bez mainstreamowych mediów, w których każdy manager zarabia na pięknych chłopcach i dziewczynkach, daj się ponieść niesymertryczności i wspomóż mnie wdowim groszem. Podrawiam najserdeczniej PLues deConstruktor. Tu moja strona początkowa na Patronite https://patronite.pl/PLuesX/goals?podglad-autora=
Tylko czy to ma sens?
MUZYKA JEST MOIM ŻYCIEM I TERAPIĄ – to intymne wyznanie. Wokół tych tematów będę od dziś budował narrację
A może wyślesz to info 20 swoim najlepszym znajomym?
Ciao!
The Journey Begins
Thanks for joining me!
Good company in a journey makes the way seem shorter. — Izaak Walton